W tradycji chrześcijańskiej listopad to czas pamięci o zmarłych – odwiedzamy cmentarze, zapalamy znicze, wspominamy zmarłych. Pamięć o przodkach jest jednym z fundamentów naszej tożsamości (kultury).
Ten tekst poświęcam pamięci dwóch zasłużonych dla Lipawy ludzi, którzy spoczywają na jednej z najważniejszych polskich nekropolii, na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Obaj byli potomkami emigrantów, którzy w XVIII i XIX wieku osiedlili się w Polsce.
***
„Dieser Name verdient in der Geschichte Libaus besondere Berücksichtigung. Wenn es auch bei uns zu einer Umbenennung der Straßen kommen sollte, so hat Herr Ingenieur Gaidatel jedenfalls das volle Anrecht darauf, dass eine der Hauptstraßen nach ihm benannt werde“ – napisano w „Libausche Zeitung“ w 1924 r.[1]
Jan Heydatel, o którym tu mowa, miał decydujący wpływ na decyzję rządu carskiego o wyborze Lipawy jako tego spośród bałtyckich portu, który połączony zostanie linią kolejową z centralnymi częściami Imperium Rosyjskiego, stając się w ten sposób „oknem na świat” dla rosyjskiego handlu, w szczególności zaś eksportu zboża. To właśnie ekspertyza inżyniera Haydatela, uważanego wówczas na największy autorytet w carskiej Rosji w dziedzinie hydrologii i budowy portów, przeważyła szalę na korzyść Lipawy kosztem jej rywala – portu w Windawie. Heydatel opracował projekt rozbudowy portu w Lipawie i osobiście kierował pracami, stając na czele powołanego przez cara Komitetu ds. budowy portu.
Jan Heydatel de Rothville był synem francuskiego emigranta i Polki, Marii z Korbackich. Jego ojciec, Józef Heydatel przybył do Polski z badeńskiego miasteczka Rottweil na pograniczu francusko-niemieckim w 1783 r. Do swoich podlaskich dóbr sprowadziła go księżna Anna Jabłonowska. Heydatel był lekarzem, dr nauk przyrodniczych, absolwentem cenionego w owym czasie w naukach medycznych Uniwersytetu w Bonn. W Siemiatyczach na Podlasiu założył instytut dla akuszerek – jedną z pierwszych szkół położnych w ówczesnej Polsce. W Siemiatyczach 27 grudnia 1800 r. przyszedł na świat Jan.
Przyszły inżynier naukę pobierał w gimnazjum w Białymstoku, a następnie na wydziale fizyko-matematycznym Uniwersytetu w Wilnie, na którym w 1824 r. uzyskał stopień kandydata nauk matematycznych. Następnie kontynuował naukę w Instytucie Pedagogicznym. W okresie studiów przyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem, obaj należeli do tajnego polskiego stowarzyszenia patriotycznej młodzieży (Zgromadzenie Filaretów). Stowarzyszenie zostało wykryte przez władze carskie, nastąpiły aresztowania. W wyniku procesu wielu studentów skazano na zsyłkę w głąb Rosji, wśród nich Adama Mickiewicza i Jana Heydatela. Heydatel trafił do guberni archangielskiej, gdzie, na własną prośbę, został przydzielony do służby inżynieryjnej (korpusu inżynierów komunikacji).[2] Po paru latach służby w Archangielsku, ukończył Instytut Inżynierów Komunikacji w Petersburgu z wyróżnieniem oraz stopniem inżyniera porucznika. Rozpoczęła się jego błyskotliwa kariera jako inżyniera wodnego. W 1837 r. zaprojektował modernizację kanału Bug-Dniepr, a następnie przez kilka lat kierował pracami nad tym kanałem. Po ukończeniu z sukcesem tej dużej inwestycji powierzono mu rozbudowę portów morskich w Windawie i Parnawie. Uczestniczył również w przebudowie portu w Rydze oraz Astrachaniu, gdzie opracował także projekt regulacji Wołgi.
W tym czasie, w połowie XIX wieku dojrzewały plany, aby lepiej wykorzystać fakt, że porty w Lipawie i Windawie są (prawie) niezamarzające. Władze carskie postanowiły, aby jeden z tych portów połączyć z rosyjską siecią kolejową. Główne Towarzystwo Rosyjskich Dróg Żelaznych było gotowe zbudować nową linię kolejową, o ile wcześniej dokona się rozbudowy wybranego portu. Dokonanie wyboru pomiędzy Lipawą a Windawą powierzono pod koniec 1856 r. inżynierowi-pułkownikowi Heydatelowi. W marcu 1857 r. Heydatel przedstawił ekspertyzę, w której uzasadniał wybór portu w Lipawie, argumentując m.in., że port ten krócej niż Windawa pozostaje zamarznięty (zwykle tylko kilka dni w roku) oraz znajduje się bliżej europejskich centrów handlowych. Heydatel opracował następnie projekt rozbudowy portu. Jesienią 1859 r. powołano Komitet ds. rozbudowy portu w Lipawie, na którego czele stanął inżynier Heydatel. Uroczysta inauguracja budowy miała miejsce w maju 1861 r. Prace zakończono po 7 latach, późną jesienią 1868 r. W ramach rozbudowy powstały masywne, kamienne mola, pogłębiono i poszerzono kanał portowy,[3] tak że bez obaw mogły wpływać jednostki z ładunkiem 400, a nawet 500 ton. Zbudowano także dwie latarnie morskie, w tym główna z nich o wysokości 103 stóp, Jej sygnał świetlny był widoczny w promieniu 12 mil morskich. Podczas prac Heydatel użył pogłębiarki własnego pomysłu i jako pierwszy w Rosji wykorzystał dynamit podczas prac podwodnych. Lipawa stała się bez wątpienia jednym z najładniejszych i najwygodniejszych portów, nie tylko na rosyjskim wybrzeżu, lecz na całym Bałtyku.

Port handlowy w Lipawie, lata 90-te XIX w.
Rozbudowa portu w Lipawie miała wg pierwotnych planów potrwać 4 lata, trwała jednak prawie dwukrotnie dłużej, na co pewien wpływ mogły mieć wydarzenia 1863 r. w Polsce i na Litwie – w styczniu 1863 r. wybuchło tam powstanie przeciw carskiej Rosji. Za sympatie okazywane powstańcom Heydatel został odwołany z Lipawy do Petersburga, pozbawiony stopnia generalskiego i zatrudniony w Ministerstwie Komunikacji jako zwykły urzędnik.[4] Następnie wysłano go na Kaukaz, gdzie przeprowadził regulację rzeki Terek w rejonie miasta Kizlar. Gdy sprawy budowy portu w Lipawie zaczęły się komplikować został w 1866 r. wysłany do jej ukończenia. Przywrócono mu stopień generalski i stanowisko w Kownie oraz kierownictwo prac w Lipawie. Po ukończeniu inwestycji inżynier-generał Heydatel na początku 1869 r. opuścił Lipawę. W ostatnim okresie życia zajmował się regulacją delty Wołgi w Astrachaniu, gdzie zresztą pracy nie zakończył, zmuszony stanem zdrowia do powrotu do Petersburga. Zmarł w Warszawie 1 kwietnia 1871 r. Pozostawił żonę Elżbietę z Hryniewiczów oraz córkę Helenę i synów Henryka i Edmunda. W tym samym 1871 r. Lipawa otrzymała także swoje długo wyczekiwane połączenie kolejowe.
Port w Lipawie był wielokrotnie rozbudowywany, jednak prace wykonane pod kierownictwem inżyniera Heydatela w latach 60-tych XIX wieku miały przełomowe znaczenie dla rozwoju miasta. Przed rozbudową port przeżywał długi okres zastoju i stagnacji, nie był w stanie konkurować z pruskimi portami w Kłajpedzie i Królewcu. Liczba zawijających do niego statków wahała się w granicach 200 jednostek rocznie. Po zakończeniu rozbudowy port w Lipawie znacznie zyskał na atrakcyjności – w 1876 r. do portu wpłynęło już 586 statków, tj. prawie trzykrotnie więcej niż przed rozbudową. Do 1870 r. obroty handlowe portu wynosiły rocznie ok. 1,5 mln rubli, a już np. w 1875 r. uległy potrojeniu, osiągając 4,5 mln rubli. Nie może zatem dziwić, że marcową datę 1857 r., kiedy to inżynier Heydatel przedstawił swoją ekspertyzę o wyborze Lipawy dla przyszłej inwestycji kolejowo-portowej, „Libausche Zeitung” we wspomnianym na wstępie artykule z 1924 r. określiła mianem „Denkstein in der Entwickelung Libaus”. Niestety, zasługi inżyniera Heydatela zostały z upływem lat chyba nieco zapomniane, o czym niech świadczy chociażby brak ulicy jego imienia. Jeden ze statków z portu w Lipawie nosił natomiast przed 1914 r. imię inżyniera Heydatela (tvaikonis „Inżynier Heidatel”, w latach 1902-1914).
Odnotujmy na zakończenie opinię o Heydatelu wśród jemu współczesnych:
„Osobistość Heydatela była wybitną, niemal wyjątkową. Najmniej wymagający dla siebie, gotów zawsze na usługi dla wszystkich, a mianowicie dla biednych, uciemiężonych i nieszczęśliwych, nie dbał nigdy o żadne wygody życia, pomimo wybitnego stanowiska, jakie zajmował. Był człowiekiem skromnym, a przy tym szanowanym i lubianym, nie tylko przez niższych, ale przez osoby najwyższe stanowiska zajmujące, choć nigdy się o to nie starał”.[5]
***
Mniej więcej ćwierć wieku po opracowaniu przez inżyniera Heydatela projektu rozbudowy portu handlowego, innemu inżynierowi, pułkownikowi Janowi Mac-Donald powierzono zaprojektowanie budowy portu wojennego w Lipawie. Zasługi Jana Mac-Donalda są w Lipawie, w dużej mierze dzięki pracom historyka Gunāra Silakaktiņša, nieporównywalnie lepiej znane niż inżyniera Heydatela. Dla pełniejszego biogramu tego zasłużonego dla Lipawy inżyniera warto jednak przybliżyć mniej znane, a bardzo ciekawe wątki z historii jego rodziny.
Jan Mac-Donald był wnukiem szkockiego emigranta, inżyniera mechanika Johna Mac-Donalda, przybyłego na początku XIX wieku ze Szkocji na zaproszenie ordynata zamojskiego, do urządzenia fabryk zakładanych ówcześnie w ordynacji. Stanisław Zamoyski, zachwycony postępem technicznym zaobserwowanym w czasie podróży po krajach Europy Zachodniej, postanowił unowocześnić ordynacką gospodarkę. Największe nadzieje wiązał ordynat z budową mechaniki w Zwierzyńcu, pierwszego na ziemiach polskich zakładu produkującego maszyny rolnicze i przemysłowe. Budowę i zarząd fabryką powierzono w 1804 r. przybyłemu z Wysp Brytyjskich inżynierowi mechanikowi Mac-Donaldowi. Kontrakt ze Szkotem zawarty został na 4 lata, potem go przedłużono na kolejne 6 lat. Ostatecznie John Mac-Donald na stałe osiadł w Polsce i pozostał dyrektorem mechaniki w Zwierzyńcu do 1837 r., do swojej śmierci. Od owego inżyniera Johna, który przez 33 lata kierował zwierzyniecką mechaniką i w Polsce założył rodzinę, bierze początek historia polskich Mac-Donaldów.
Wnuk Johna, Jan Mac-Donald urodził się w 1850 r. w Radomsku (wówczas guberni warszawskiej Królestwa Polskiego). Ojciec, Eneasz Jerzy Mac-Donald, był magistrem farmacji. Z rodziny farmaceutów pochodziła także matka Jana, Pelagia z Soczołowskich. Dziadek Jana, Feliks Soczołowski już w latach 30-tych XIX w. posiadał aptekę w Radomsku. Tam praktykę aptekarską rozpoczynał Eneasz Mac-Donald, którego żoną została później córka właściciela apteki – Pelagia. Brat Pelagii, Julian, lekarz z zawodu, zginął w Powstaniu Styczniowym w 1863 r.
Wkrótce po ślubie Eneasz Mac-Donald otworzył własną aptekę w pobliskich Błaszkach (gub. kaliska). W 1864 r. Mac-Donaldowie przenieśli się do Warszawy. Jan, przyszły inżynier, ukończył studia matematyczne na uniwersytecie warszawskim, a następnie wstąpił do służby państwowej. Kontynuował naukę w Mikołajewskiej Akademii Inżynieryjnej. Po jej ukończeniu w 1872 r. otrzymał stopień oficerski. Rozpoczęła się jego błyskotliwa kariera zawodowa, której najważniejszym chyba etapem była budowa portu wojennego i twierdzy w Lipawie.
Prace przygotowawcze i projektowe w Lipawie inżynier-pułkownik Mac-Donald rozpoczął w 1887 r. Od 1890 r. objął on kierownictwo prac budowlanych w przyszłym porcie wojennym im. Cesarza Aleksandra III. Była to inwestycja o niespotykanej chyba dotąd w historii Lipawy skali – przy budowie pracowało dziennie nawet do 8 tys. ludzi. W jej trakcie, w 1895 r. Jan Mac-Donald awansowany został na pierwszy stopień generalski (generał-major, później jeszcze awansuje na generała-lejtnanta). Z Lipawą Mac-Donald był związany przez prawie 20 lat. Aktywnie uczestniczył w życiu społecznym miasta, a w 1902 r. został nawet wybrany deputowanym do Rady Miasta.[6] Generał Jan Mac-Donald pełnił także funkcję wiceprzewodniczącego miejscowego zarządu Czerwonego Krzyża oraz prezesa lipawskiego oddziału Cesarsko-Rosyjskiego Towarzystwa Technicznego.
Po ukończeniu inwestycji w Lipawie inżynier Mac-Donald był jeszcze konsultantem przy budowie portu w Port Arthur, gdzie zasugerował budowę drugiego wyjścia z portu do zatoki Gołębi (Pigeon Bay) , jednak nie zostało to zrealizowane. Zlekceważenie tej rady inżyniera Mac-Donalda drogo później kosztowało flotę rosyjską w wojnie z Japonią.
Jan Mac-Donald zmarł w Warszawie w 1906 r. w wieku zaledwie 56 lat.
Pozostawił po sobie w Lipawie nie tylko dobrą pamięć, ale także działkę przy ul. Nowostawowej 11/13 (obecnie Ausekļa), którą nabył w 1891 r. Z działką tą związana jest ciekawa historia. Sąsiadowała ona z gruntem, który miasto przeznaczyło pod budowę nowego Gimnazjum Żeńskiego. Miejska działka była jednak za mała, dla realizacji projektu konieczne było nabycie niewielkiej części (32 sążnie kwadratowe, tj. ok. 150 m kw.) działki Mac-Donalda. Spadkobiercy Jana, jego trzy siostry: Cecylia Mrozowska oraz Maria i Stanisława Mac-Donald skłonne były przekazać grunt nawet bezpłatnie jako darowiznę, ale pod warunkiem, że miasto ufunduje jedno stypendium im. gen. Mac-Donalda, przyznawane uczennicy katolickiego wyznania i polskiej narodowości. Początkowo miasto nie chciało przystać na taki warunek, argumentując, że jedynym warunkiem powinno być lipawskie pochodzenie uczennicy, jednak ostatecznie zarząd miasta przyjął warunki spadkobierców gen. Mac-Donalda i w marcu 1909 r. sporządzony został akt darowizny. Nic już nie stało na przeszkodzie budowie nowego, okazałego gmachu szkoły.
Spośród licznego rodzeństwa Jana czasów II RP na pewno doczekały wspomniane wcześniej siostry: Maria i Stanisława Mac-Donald oraz Cecylia Mrozowska.[7] Od 1895 r. siostry były właścicielkami dwóch kamienic w centrum Warszawy: przy Pięknej 7 oraz Marszałkowskiej 66. Szczególnie ta druga ze swoim neogotyckim wystrojem fasady była ozdobą przedwojennej Warszawy. Cecylia (po drugim mężu Gawrońska) zmarła w 1926 r. Losy Marii i Stanisławy nie są (autorowi) znane. Stanisława figurowała w książce adresowej stolicy jeszcze w 1939 r.. Może ktoś z czytelników portalu zna dalsze losy polskich Mac-Donaldów ?
P.S.
Prace budowlane w lipawskim porcie wojennym prowadzone były przez firmę „Borejsza & Maksymowicz”. Piotr Borejsza (1833-1904) pochodził z polskiej rodziny szlacheckiej z gub. mohylewskiej. Po ukończeniu Instytutu Inżynierów Cywilnych w Petersburgu projektował linię kolejową Ryga-Dyneburg. Pod jego kierownictwem wybudowany został kanał morski Petersburg-Kronstadt oraz port na wyspie Gutujew. Oprócz Lipawy kierował budową portów w Mariupolu i Mikołajewie (obecnie Mariupol i Nikolajeva na Ukrainie), a od jesieni 1903 r. w Port Artur. Będąc zamożnym człowiekiem znaczącą część majątku przeznaczał na cele charytatywne, szczególnie na rzecz studiującej młodzieży (fundował m.in. stypendia w Instytucie Inżynierów Cywilnych). Oprócz portu wojennego Borejsza, do spółki z Maksymowiczem, realizował także kontrakt na kolejną rozbudowę portu handlowego w Lipawie.
[1] Hahn J., Libaus Entwickelung als Hafen-und Handelsstadt, „Libausche Zeitung“, nr 220 (27.09.1924 r.)
[2] W chwili aresztowania Heydatel był studentem Instytutu Pedagogicznego z rządowym stypendium, dlatego wg pierwotnej sentencji wyroku miał w trakcie pobytu na zsyłce pracować w szkole.
[3] Po rozbudowie kanał miał szerokość ok. 100 metrów, a jego głębokość przy wejściu do portu wynosiła 6 metrów, w samym porcie zaś ok. 5,5 metra.
[4] Od 1862 r. Heydatel był także, w randze generała majora, naczelnikiem IX Okręgu Komunikacji z siedzibą w Kownie. Okręg ten obejmował tereny dzisiejszych krajów bałtyckich i Białorusi. W tej funkcji nadzorował m.in. rozbudowę portu w Rydze.
[5] Sporny J., Jan Heydatel, „Tygodnik Ilustrowany”, nr 80, 1884 r.
[6] W spisie kandydatów ubiegających się o mandat deputowanego przy nazwisku „Jan Mac-Donald” w rubryce narodowość podano „Polak”).
[7] Prawdopodobnie także młodszy brat Piotr Mac-Donald, ale tego nie udało się(autorowi) potwierdzić.
Pozostaw komentarz
...